piątek, 3 lutego 2012

Hity i kity roku 2011 cz. 6 - zapachy i narzędzia

Dziś przedstawiam przedostatnią, szóstą część mojego podsumowania roku 2011. Oto moje hity zapachowe i "narzędziowe":

1. Pachnąca mgiełka do ciała Róża i brzoskwinia (Avon) - ostatnio mój ulubiony zapach na codzień. Lubię zapachy proste, nieskomplikowane, najlepiej kwiatowe lub owocowe i dlatego chętnie wybieram mgiełki zapachowe z linii Naturals. Miałam już czereśniową, malinową i bodajże mandarynkową (ale to już tak dawno temu, że nie pamiętam dokładnie), i zawsze byłam z nich zadowolona. Minusy? Trwałość i cena. 17zł/125ml.

2. Roletka Incandessence (Avon) - aktualnie mój ulubiony zapach na specjalne okazje. Trochę "poważniejszy" niż  wybieram na co dzień, ale mieszczący się w granicach mojej tolerancji ;) Wygodny sposób aplikacji. Minusy? Trwałość - jest zdecydowanie lepsza niż ww. mgiełek, ale i tak rewelacji nie ma. 18zł/9ml.

3. Garden of Good & Eva (Benefit) - zdobyłam miniaturkę 1,5ml przy okazji jakiejś promocji w Sephorze (chyba premiery Carmelli; była do wyboru Eva, Lee Lee i Bella) i przyznaję, że ten zapach błyskawicznie zdobył moje serce. Jest świeży, zielono-kwiatowy. Oczywiście nie używam go za często, raczej go sobie dawkuję, żeby się za szybko nie skończył ;) Jak będą fundusze, to pewnie kupię :) Minusy? Cena. Ok. 160zł/30ml.

4. Perfumy w kremie Bella Belara (Mary Kay) - przyjemne perfumy w postaci kremu z mnóstwem maleńkich drobinek. Eleganckie, solidne opakowanie, do tego zapinane skóropodobne etui. Minusy? Trwałość. Już niedostępne.



Pełne recenzje pędzli Hakuro, MK i Sephory tutaj
1. Pędzel do podkładu mineralnego (Mary Kay) - mój ulubiony pędzel, aplikuję nim puder, róż, bronzer, rozświetlacz. Ma mięciutkie gęste włosie, świetnie rozciera granice kosmetyku. Minusy? Nie zauważyłam. 50zł/szt.

2. Pędzelek do cieni (Hakuro) - fajny, miękki pędzelek kupiony w zestawie dawno temu na Allegro, jeszcze ze starej oferty firmy. Dobrze nakłada cienie, nie gubi włosia. Minusy? Niezbyt solidnie zamocowana skuwka, zaczyna się chwiać. Już niedostępny.

3. Pędzelek do cieni #13 (Sephora) - mój pierwszy pędzelek z Sephory. Świetnie miesza kolory, doskonale nadaje się do nakładania cieni dla delikatnego, rozmytego efektu. Minusy? Nie zauważyłam. 30zł/szt.

4. Skośny pędzelek do eyelinera (Essence) - nabyłam przy okazji zakupu eyelinera w żelu Essence i przyznaję, że naprawdę dobrze się sprawdza. Łatwo się myje, nie gubi włosia. Minusy? Nie zauważyłam. Ok. 7zł/szt.

5. Pędzelek do ust #61 (Sephora) - świetny pędzelek, dość sztywne włosie i niewielki rozmiar ułatwiają precyzyjną aplikację np. w kącikach ust. Minusy? Nie zauważyłam. 25zł/szt.

6. Gąbeczka (???) - tania gąbka z Rossmanna, zmywam nią maseczki z twarzy i sprawdza się świetnie. Szybko schnie i łatwo ją przechowywać, bo wysycha "na sztywno". Kosztowała chyba koło 1zł, ale w tym przypadku zupełnie nie pamiętam :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz