Z poślizgiem przedstawiam pierwszy efekt projektu 52 tygodnie. Zaczęłam dość ostrożnie, by nie powiedzieć nudno, od zmiany w odżywianiu.
W zeszłym tygodniu zaczęłam jeść zdrowe śniadania - przez cały tydzień wcinałam owsiankę (której nigdy dotąd nie jadłam), w wersji szybkiej i zdrowej. I super wygodnej - większość można przygotować wieczorem, a rano dokończenie zajmuje tylko chwilę.
Surowe płatki owsiane (4 kopiaste łyżki według przepisu, ja daję 5-6), zalewam zimną wodą lub mlekiem na tyle, żeby płyn nie wystawał ponad płatki i dodaję łyżkę miodu. Na to sypię suszoną żurawinę, rodzynki, ziarna słonecznika (inne pomysły - garść orzechów, ziaren, suszonego ananasa itp.), przykrywam talerzem i zostawiam na noc. Rano dodaję starte na grubej tarce jabłko, sok z połowy cytryny do smaku (raz z braku jabłka dodałam pokrojonego banana i też było ok) i mały jogurt naturalny, daję trochę cynamonu do smaku i mieszam.
Może nie wygląda pięknie, ale jest pyszne, zdrowe i sycące.
Skusicie się? Naprawdę polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz