1. Mydło pod prysznic Blubel (Ziaja) [brak na zdjęciu] - miałam już mydła z linii zapachowych żurawina/poziomka, jagoda/porzeczka i jabłko/agrest, najbardziej odpowiadało mi poziomkowe. Fajne, ładnie pachnące mydła w płynie, zostawiają skórę miękką, nawilżoną i delikatnie pachnącą. Minusy? Nie zauważyłam. 6,50zł/500ml.
2. Peeling myjący (Joanna) - miałam już truskawkowy, grapefruitowy i pomarańczowy, najbardziej odpowiadał mi truskawkowy. Fajne, ładnie pachnące drobnoziarniste peelingi, zostawiają skórę oczyszczoną, wygładzoną i delikatnie pachnącą. Minusy? Nie zauważyłam. Ok. 5,50zł/100ml.
3. Płyn do kąpieli Maliny ze śmietaną (Avon) - całkiem fajny płyn do kąpieli o fantastycznym zapachu. Nieźle się pieni, ale nie daje koloru, woda robi się jakby mleczna. Delikatny zapach zostaje w łazience i na skórze na kilka godzin. Minusy? W sumie nie zauważyłam. Malinowy już niedostępny, inne zapachy 22zł/1000ml.
4. Krem do rąk Sweet Fantasy czekoladowy (Joanna) - fajny, dość gęsty krem nawilżający o cudnym zapachu. Minusy? Nie zauważyłam. Pełna recenzja tutaj. Ok. 6zł/75g.
5. Regenerujący krem do rąk Satin Hands (Mary Kay) - bardzo fajny bezzapachowy krem nawilżający. Od wiosny do jesieni radzi sobie rewelacyjnie, zimą trochę słabiej. Minusy? Cena. Pełna recenzja tutaj. 35zł/85g.
6. Dezodorant w kulce Mineral InvisiClear (Garnier) - kupiłam zachęcona reklamą i przyznaję, że choć nie odpowiada mi forma (jednak wolę aerozole), to jeśli chodzi o działanie jest dla mnie w sam raz. Minusy? Trzeba czekać aż wyschnie na skórze, inaczej zetrze go ubranie. Ok. 9zł/50ml.
7. Żel oczyszczający do rąk z arniką (Yves Rocher) - delikatny, skutecznie oczyszcza, szybko wysycha, nie zawiera parabenów. Ma delikatny, raczej przyjemny zapach. Minusy? Stosunek ceny do objętości, brak właściwości antybakteryjnych. 9,90zł/30ml.
8. Nawilżane chusteczki odświeżające (Cleanic) - oczyszczają, odświeżają, zawierają płyn antybakteryjny. Mam je zawsze przy sobie i często używam. Minusy? Nie zauważyłam. Ok. 3zł/15szt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz