niedziela, 4 grudnia 2011

Hity i kity listopada

Tytuł hitu listopada otrzymują:






Kombo: balsam Summer Fruit (EOS) i masełko Wild Cherry (Body Shop) - balsamu używam w ciągu dnia, a masełka [klik] na noc. Doskonale do siebie pasują i się uzupełniają, moje wargi są miękkie i delikatne jak rzadko kiedy w sezonie jesienno-zimowym.








Krem do rąk Sweet Fantasy (Joanna) - pisałam o nim całkiem niedawno [klik] i muszę przyznać, że sprawdza się równie dobrze jak mój dotychczasowy ulubieniec z Mary Kay, a w obecnych warunkach pogodowych nawet i nieco lepiej - jest gęstszy i wydaje mi się, że lepiej chroni skórę przed zimnem (a do tego fajnie pachnie). Nie jest może aż tak wydajny, ale kosztuje dużo mniej.





Tytułu kitu nie przyznałam - w tym miesiącu nie trafiłam na żaden produkt, któremu by się on należał - z czego bardzo się cieszę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz