Kolejny raz z poślizgiem - wynikającym z autentycznie szalonego tygodnia zarówno w pracy, jak i prywatnie - przedstawiam nowość poprzedniego tygodnia. Po raz pierwszy w życiu dostałam służbową komórkę. Nie był to mój pomysł - szczerze mówiąc broniłam się rękami i nogami - i bardzo jestem z tego faktu niezadowolona. Zostałam korpoludkiem :P
Sama komórka jest nieduża i zgrabna, a bateria trzyma naprawdę długo - zdecydowanie na plus - i myślę, że będę z niej zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz